Magia [...] jest w opinii niektórych ucieleśnieniem Chaosu. Jest kluczem zdolnym otworzyć zakazane drzwi. Drzwi, za którymi czai się koszmar, zgroza i niewyobrażalna okropność, za którymi czyhają wrogie, destrukcyjne siły, moce czystego zła, mogące unicestwić nie tylko tego, kto drzwi te uchyli, ale i cały świat. A ponieważ nie brakuje takich, którzy przy owych drzwiach manipulują, kiedyś ktoś popełni błąd, a wówczas zagłada świata będzie przesądzona i nieuchronna. Magia jest zatem zemstą i orężem Chaosu. To, że po Koniunkcji Sfer ludzie nauczyli posługiwać się magią, jest przekleństwem i zgubą świata. Zgubą ludzkości. I tak jest. Ci, którzy uważają magię za Chaos, nie mylą się

Yennefer z Venerbergu
Andrzej Sapkowski
Krew elfów

czwartek, 18 grudnia 2014

Rozdział 5 - Quarrel



JANE

Znów byłam w Zaginionym Mieście. Tym razem jednak przebywałam w lochach. Siedząc na zimnej, wilgotnej, kamiennej podłodze celi bawiłam się jakimś srebrnym łańcuszkiem z czerwonym kryształem. Po pewnym czasie podeszli do mnie strażnicy. Odruchowo schowałam naszyjnik. Jeden z nich odezwał się w jakimś dziwnym języku. Mimo to rozumiałam co ma mi do przekazania.
- Ruszaj się, dziwko.
- Uważaj na słowa. Nawet obalona wciąż jestem władczynią – odpowiedziałam mężczyźnie podobnym dialektem.
- Władczynią… Czego? Więziennych szczurów? Nawet one cię nie słuchają – rzucił szyderczym tonem drugi strażnik. Mężczyźni wywlekli mnie z lochów i zaciągnęli na pałacowy dziedziniec, na którym zebrały się setki elfów. Na środku placu znajdował się ogromny stos. Zostałam przywiązana do pala na jego środku.
- Keiro, córko Wyklętego, za wrogość Korrowi ,I Wielkiemu Władcy zostajesz skazana na śmierć poprzez spalenie na stosie.
Strażnicy podpalili stos. Już po chwili płomienie dosięgły również i mnie…

Gdy się obudziłam znajdowałam się w całkowitej ciemności. Słyszałam głos mojego ojca i jakiegoś innego mężczyzny. Po chwili zaczęłam rozróżniać poszczególne słowa.
- A co jeżeli się nie obudzi?
- Jest to mało prawdopodobne. Nie zużyła tyle mocy, aby znacznie naruszyć Linię Życia.
- A jeżeli się nie obudzi?!
- Jeden pomiot ciemności w tę czy we w tę, co za różnica? – wtrącił się trzeci głos, należący do kobiety.
- Syn, przypominam ci, że mimo wszystko ona jest moją córką.
- Jest elfem. Wrogiem Asgardu.
- Jest jedną z nas. Czy ci się to podoba, czy nie – wtrącił się nieznajomy mężczyzna – Przypomnij mi, po co ją ze sobą braliśmy?
- Byłem jej winien przysługę, bracie – odparł mój ojciec – A że nadarzyła się okazja do spłacenia długu…
- Ale czemu ja muszę wysłuchiwać jej ględzenia o moim pochodzeniu?
- Zamilcz, pomiocie olbrzymów! – wydarła się Syn.
- Słyszysz, znowu zaczyna!
- Nie marudź, Loki. Mogło być gorzej. Ciesz się, że to nie Fylla.
- Oj tak, cały czas narzekałaby, jak to my nie dbamy o obuwie – odparł Loki.
- Jak śmiesz wyrażać się niepochlebnie o córze Asgardu, parszywy Jotunie?!
- Mogę poderżnąć jej gardło? – spytał Loki – Błagam – dodał, przeciągając samogłoski.
- Nie, bracie. Nie wątpię w twoją znajomość przejść pomiędzy światami, ale Syn potrafi je dokładniej zlokalizować.
- A mogę ją uciszyć? Jedno małe zaklęcie…
- Nie, Loki.

Poczułam, że odzyskuję władzę w ciele. Spróbowałam usiąść. Głowa mi pękała, ale utrzymałam się w pionie. Asgardczycy nadal się kłócili, ale nie zwracałam na nich uwagi, ogłuszona bólem w czaszce. Po chwili podeszły do mnie trzy postacie. Obraz zamazał mi się przed oczami. Znów straciłam przytomność.

~*~

- Ilientianie, ponoć miałeś mi coś do powiedzenia
- Tak, Panie. Chodzi o Córkę Malekitha... Ona… Ona żyje.
- A więc znajdź ją i zabij. Nie może odnaleźć Aetheru.
- Wedle życzenia, panie

_________________________________________________________________

I znów wyszło mi takie jakieś niewiadomoco :(
Nic się nie dzieje, ale to jest raczej coś w rodzaju rozdziału przejściowego, a nie pełnoprawnego rozdziału. Jak pewnie zauważyliście, dodałam tytuły rozdziałów. Jak myślicie, pasują?
Dobra, nie przynudzam.

 Czytasz=komentujesz

1 komentarz:

  1. Błagam Cię, czemu tak krótko?
    Loki jest boski! Ta kłótnia nieopisana. Pisz szybko, szybciej lub jeszcze szybciej bo narobiłaś mi smaka XD
    Pozdrawiam,
    Viv

    OdpowiedzUsuń